Cel złożenia wniosku przez PSL to obniżenie stawek za wynajem lokali księgarniom, antykwariatom i galeriom sztuki jest jeden. - Po to, żeby te instytucje nie były rugowane z naszego życia publicznego, bo ich po prostu nie stać na płacenie czynszów komercyjnych – tłumaczy Józef Bakuła, prezes Zarządu PSL w Radomiu.
Zarząd radomskiego PSL-u nie ukrywa, że swoją inicjatywę i wniosek opiera na tym co w tej materii dzieje się w Krakowie. - W Krakowie jeżeli ktoś otwiera księgarnię lub antykwariat płaci tylko jedną trzecią wartości czynszów komercyjnych. Zamierzamy w ogóle promować Radom jako miasto kultury, idąc wzorem właśnie Krakowa. W Krakowie w ciągu jednego miesiąca odbywa się 3,5 tys. imprez kulturalnych, Kraków ma ponad 100 muzeów i dziesięć nowych w tej chwili się buduje – mówi Adam Duszyk z PSL w Radomiu.
Nasz reporter odwiedził jedyny w Radomiu antykwariat. Od 1992 roku prowadzi go Alicja Lechowska. Z wniosku PSL-u do Rady Miejskiej jest bardzo zadowolona. Tym bardziej, że antykwariat ma problemy lokalowe. - Lokal właścicielka nam wypowiedziała, troszkę to przycichło, do końca roku mamy spokój – przyznaje nam Alicja Lechowska, właścicielka antykwariatu w Radomiu. - Zwracaliśmy się do urzędu, do pana prezydenta Witkowskiego, wiceprezydenta odpowiedzialnego za oświatę i kulturę. Szukaliśmy pomocy nawet na sesji rady miejskiej. Pisałam pisma, ale żadnej pomocy nie uzyskaliśmy, chodziło nam po prostu o lokal z urzędu miasta z niższym czynszem.
Pani Alicja antykwariat prowadzi razem z mężem. I jak mówi, jest to ich hobby. Antykwariat ma w swoich zasobach około 10 tysięcy książek. - Hobby się zmienia, bo są momenty, że robimy tzw. przecinkę. Antykwariat nie jest z gumy, jak widać jest malutki. Część książek, jak słowniki, encyklopedie, zabierane są na Ukrainę albo po prostu to, co wiemy, że się nie sprzeda przeznaczmy na makulaturę – wyjaśnia właścicielka Antykwariatu.
Jak mówi Alicja Lechowska, największą do tej pory „perłą” w historii radomskiego antykwariatu była pięknie oprawiona w skórę książka z przełomu XV i XVI wieku. Została kupiona przez Uniwersytet Warszawski.