Z niegdyś świetnego zespołu klasztornego w Opactwie (gm. Sieciechów) do dzisiaj zachował się przepiękny barokowy kościół Wniebowzięcia NMP, dzwonnica, przeorat, w której teraz mieści się plebania, pałac opacki, a potem szkoła, gdzie współcześnie umieszczono Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy, ogrodzenie z kaplicami oraz fragmenty klasztoru, których część zachowana została jako trwała ruina. W nieistniejącym obecnie południowym skrzydle klasztoru znajdowały się cele benedyktynów, biblioteka, refektarz i pomieszczenia gospodarcze. W skrzydle wschodnim, którego fragmenty zachowały się w ruinie, usytuowane były kuchnie. Obiekt jest własnością Starostwa Powiatowego w Kozienicach.
- Kreatywność zespołu Muzeum im. Jacka Malczewskiego jest duża, a teraz wiąże się z szukaniem nowych przestrzeni funkcjonowania, choćby oddziału – zdradził w środę dziennikarzom wicemarszałek woj. mazowieckiego Rafał Rajkowski. - Rozpoczęliśmy rozmowy - na razie to wstępna bardzo faza – na temat przejęcia na rzecz muzeum zespołu poklasztornego w Opactwie. Oczywiście rzecz wymaga uzgodnień z władzami diecezji, rozmów ze Starostwem Powiatowym w Kozienicach... Wiemy już, że ze strony powiatu jest wola podjęcia w tej kwestii współpracy z samorządem woj. mazowieckiego.
Kierownictwo muzeum nie mówi, jaki ma pomysł na wykorzystanie poklasztornych budynków. - To ważny temat, ale teraz nie chcielibyśmy zdradzać więcej szczegółów – zaznacza Adam Duszyk, wicedyrektor Muzeum im. Jacka Malczewskiego.
Wicemarszałek ma nadzieję, że wniosek w sprawie przejęcia pobenedyktyńskiego opactwa wpłynie do zarządu woj. mazowieckiego w ciągu kilku tygodni. - Stoimy na stanowisku, że ten przepiękny zabytek powinien być ratowany. Zespół ma przecież ogromną wartość historyczną, a także architektoniczną – zauważa Rafał Rajkowski. - Rzeczywiście będzie wymagał dużych nakładów finansowych, ale – mam nadzieję - będziemy jako samorząd woj. mazowieckiego zainteresowani przejęciem tego obiektu i zaproponowaniem tam przestrzeni muzealnej.
Początki osiedlenia się benedyktynów w Sieciechowie owiane są tajemnicą. Prawdopodobnie sprowadził ich z Prowansji, z klasztoru św. Idziego, Sieciech, palatyn (w latach 1080-1100) księcia Władysława Hermana. Osadził ich w swoim grodzie, gdzie założyli kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i Dziesięciu Tysięcy Rycerzy Męczenników.
Po tym, jak Wisła w połowie XIV wieku wylała i zmieniła koryto, mnisi przenieśli klasztor nieco dalej; to od ich siedziby miejscowość przyjęła nazwę Opactwo. Początkowo zarówno kościół, jak i zabudowania klasztorne były drewniane, stopniowo benedyktyni zamieniali je na murowane. Obecny wygląd świątynia zawdzięcza opatowi Józefowi Kurdwanowskiemu, który zarządzał sieciechowskim zgromadzeniem w latach 1739-1748.
W 1819 roku klasztor został skasowany, a jego majątek, z wyjątkiem samych zabudowań, przejął rząd rosyjski. Dzięki staraniom parafian świątynia została odnowiona w latach 1879-84 i przywrócona do kultu, ale jako kościół parafialny.
Pobenedyktyński zespół klasztorny wraz z kościołem wpisany jest do rejestru zabytków.
https://www.cozadzien.pl/radom/skarby-ukryte-w-bibliotece/86035
nika fot. google