jedną z tych pań pamietam z uczelni, nie potrafiła wskazać różnic pomiędzy Solidarnością i PZPR, w ramach dawnej znajomosci nie podam nazwiska, może się douczyła, może warto było podjechać do Luksemburga w obronie dzieci, których rodzice decyzją jednoosobową TSUE stracą posady