Większość kierowców w Radomiu sama NIE WIE, CZEGO CHCE. Jak gdzieś mają pojawić się nowe światła, to zaraz jest krzyk, że niepotrzebne, bo trzeba będzie na nich stawać i tracić czas. A jak na 5 dni wyłączane są istniejące światła, to nagle wszyscy nie potrafią bez nich żyć, bo tak z nimi jest dobrze.